Byłem roztrzęsiony. Od kąt pamiętam
wszystkie moje sny się sprawdzały. Wstałem z kanapy i udałem się
do kuchni po szklankę mleka. Nie mogłem zapomnieć o tym śnie.
Nigdy nie myślałem o tym, że mógłbym zostać emm... gejem.
Spojrzałem na zegarek. Była 7.00. Przebrałem się w czerwone rurki
i sweter w paski. Odziany rozczesałem swoje włosy i wyszedłem z
domu. Odetchnąłem z ulgą gdy przed blokiem nie zastałem Modesta.
Wolnym krokiem udałem się do pobliskiego supermarketu na zakupy. W
sklepie spotkałem Zayna.
- Hej Stary! - krzyknął do mnie
podnosząc do góry rękę
- Hej Zayn – przybiłem mu piątkę
- Jak się leniuchowało wczoraj? -
spytał sięgając po płatki kukurydziane
- Bardzo dobrze. Gadałem wczoraj z
takim Hiszpanem, ale on nie rozumiał co do niego pisze. Potem
pisałem z taką laską... - przełknąłem ślinę
- Serio? No opowiadaj! Skąd ona jest?
- zaciekawił się mulat
- Nazywa się Darcy i mieszka tutaj, w
Londynie. Ma znajomości z chłopakami z Two Directions. Ogólnie
bardzo miła i sympatyczna dziewczyna.
- To czemu się z nią nie umówiłeś?
- spytał zaskoczony Malik
- Ona nie chce się spotkać... -
spuściłem głowę
- Louis, co się stało? Czy ty,
miałeś sen o niej? - spytał zatroskany, kiedy podchodziliśmy do
kasy.
- Umówiliśmy się w Rosso, –
zacząłem – spędziliśmy razem bardzo dobrze czas. Dużo
rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Pod koniec kolacji ta dziewczyna
zerwała ze swojej twarzy maskę i okazała się chłopakiem.
- O ku*wa. Czyli Darcy to chłopak?
- Modlę się by to nie była prawda.
Ona jest naprawdę super. Nigdy z nikim tak dobrze się nie
rozumiałem...
- Louis, a może jednak warto
spróbować, no wiesz...
-
Ale ja nie jestem gejem! (XD)
- Ja tego nie mówię, ale mógłbyś spróbować.
Pomyśl o tym. Ja muszę już lecieć. Trzymaj się Tommo –
poklepał mnie po ramieniu i odszedł.
Byłem między młotem a kowadłem. Nie wiedziałem co robić. Bycie
gejem. Hmm... Zawsze ciekawiło mnie jak to jest być z osobą tej
samej płci. Przyznam, podobało mi się kilku chłopców w
przeszłości, ale nic więcej. Z drugiej strony Modest. On nie da mi
żyć przez to, że jestem inny.
- ''Muszę coś z tym zrobić'' – pomyślałem
Wróciłem do mieszkania i rozpakowałem zakupy. Zrezygnowany
opadłem swoim bezsilnym ciałem na kanapę. Położyłem swoje ręce
na głowie i zacząłem myśleć. Pojawiło się tysiące myśli, ale
żadna z nich nie wydawała mi się sensowna. Próbowałem
wmawiać sobie, że Darcy jest kobietą, ale moje sny zawsze
okazywały się prawdą. Dlaczego teraz ma być inaczej? Chwyciłem
laptopa i wydukałem wiadomość, w której wręcz błagałem o
spotkanie. Spojrzałem na kartkę, gdzie miałem napisany e-mail
Darcy. Kiedy wszystko było gotowe do wysłania, spojrzałem na
klawisz ENTER i pojawiły się pierwsze wątpliwości. Jeździłem
koniuszkiem palca po przycisku. Nagle usłyszałem dźwięk dzwonka.
Przestraszył mnie tak bardzo, że aż się wzdrygnąłem. Mój
niekontrolowany ruch spowodował przypadkowe wysłanie wiadomości.
- Cholera! - wydarłem się odkładając laptopa
Przypomniałem sobie o tym, że ktoś dzwoni do drzwi. Wstałem i
przywitałem Zayna
- Eyy, Stary. Nie bulwersuj się tak – powiedział wchodząc do
pomieszczenia
- Łatwo mówić – odparłem nadal zdenerwowany
- Czyli mam sam pić? - spytał ukazując mi butelkę piwa
Nie odpowiedziałem. Uśmiechnąłem się tylko do Mulata. Kazałem
przyjacielowi pójść do salonu, a sam udałem się po
otwieracz. Kiedy wróciłem zastałem Zayna przed komputerem.
- Louis, dostałeś wiadomość – powiedział wręczając mi
laptopa.
E-mail był od Darcy. Serce zabiło mi mocniej. Bałem się jej
reakcji, ale chyba nie potrzebnie. Napisała:
''Ja również chciałabym się z tobą spotkać. Nie wiem
jednak czy to dobry pomysł. Mógłbyś doznać wielkiego
rozczarowania mną. Zgodzę się na to spotkanie, ale pod jednym
warunkiem. Mianowicie, nie stchórzysz i nie uciekniesz.''
Wiadomość umacniała moje przekonania co do płci Darcy, ale co
miałem robić? Przecież nawet jeśli okaże się mężczyzną to co
stanie na drodze naszej przyjaźni? Szybko odpowiedziałem na
e-maila, w którym opisałem gdzie mamy się spotkać.
- Czy to ta cała Darcy? - spytał Zayn
- Tak.
- Umówiłeś się z nią?
- Mhmm... - mruknąłem szczęśliwy odkładając komputer
- Pamiętaj, jeżeli masz jakiś kłopot, to zawsze wal do mnie.
- Dzięki Stary – przytuliłem go.
Hey, Hi, Hello!
Pewnie wiecie co się dalej stanie... No, ale czy to nie jest takie,
takie Awwww.. *____*
Jest mi strasznie przykro z powodu 1 komentarza ;<, dlatego będę
was szantażować ;p
Nie pytajcie ''Kiedy następny'', bo nawet dla mnie to jedna wielka
niewiadoma.
3 komentarze = następny rozdział ;D

awww! jeej już się nie mogę doczekać kolejnego! to jest genialne *.* xx :) ♥
OdpowiedzUsuń<3__<3 To blog dla mnie ;p Aww to takie słit *_* Pisz dalej, bo czekam <3
OdpowiedzUsuńNeext! *.* <33
OdpowiedzUsuńWiem, że pytanie dziwne, ale będzie +18 ?
OdpowiedzUsuńI WOW czekam na następny.