czwartek, 4 kwietnia 2013

PART FOUR


Speszona dziewczyna rzuciła na mnie dziwne spojrzenie, wstała i wyszła. Czyli to nie ona – pomyślałem. Usiadłem przy stoliku i zamówiłem dużą latte. Co chwila nerwowo patrzałem na zegarek. Gdzie ona do cholery jest? Powinna być pół godziny temu – powiedziałem sam do siebie. Nagle do restauracji wszedł pewien chłopak. Prawdopodobnie śpieszył się na jakieś spotkanie tutaj, co można było wywnioskować po jego roztrzepanej fryzurze, po wywijanym we wszystkie strony szaliku i rumieńce na policzkach. Spuściłem wzrok z chłopaka zerkając na zegarek. Porównałem godzinę na zegarku z godziną w telefonie. Wszystko było dobrze nastawione. Czego ja mogłem się spodziewać – mruknąłem sam do siebie. Już chciałem wstać i wyjść z budynku, ale ktoś podszedł do stolika
    - Louis Tomlinson? - spytał chłopak, który przed chwilą wparował do Rosso
    - Darcy Cat?
    - Harry Styles – wyciągnął rękę a ja uścisnąłem ją

~Harreh.
Co miałem zrobić? Czy jakbym powiedział mu prawdę, umówiłby się ze mną? Emm... wątpię. Usiedliśmy przy stoliku i postanowiłem opowiedzieć mu o sobie. Pominąłem kilka drobnych szczegółów takich jak to, że jestem biseksualistą. Tak, dobrze mnie zrozumieliście. To była tajemnica, o której wiedział tylko mój najlepszy kumpel – Ed. Teraz pewnie spytacie: Jak można ukrywać swoją orientację? A no można. Strasznie podobają mi się faceci. Czasem myślę, że jestem gejem, ale czuję też pewnego rodzaju pociąg do dziewczyn. Miałem jednego chłopaka, który zerwał ze mną przez dziewczynę.
Bardzo miło spędziliśmy z Louisem czas. Zjedliśmy spaghetti,a przede wszystkim rozmawialiśmy. Chciałem jak najwięcej o nim wiedzieć. Im bardziej go poznawałem, tym bardziej byłem zauroczony. Nie dosyć, że był przystojny to jeszcze taki inteligentny i rozmowny. A co jeżeli on... Proszę Harry, bądź dobrej myśli
    - Lubisz śpiewać? - spytał
    - Kocham, tylko, że nie potrafię
    - To może cię nauczę? Daje prywatne lekcje śpiewu – zaproponował
    - Jeżeli to nie kłopot.
    - Nie no coś ty. To może przyjdź do mnie jutro o 17.00 – podał mi karteczkę z adresem – Wiesz, co ja już będę leciał. To do jutra?
    - Tak. Do zobaczenia – Louis wyszedł z restauracji
Ja sam zebrałem się do domu. Miałem kawałek, ale lubiłem spacery, więc nie przeszkadzała mi odległość. Po drodze dużo myślałem:
''Jesteśmy przyjaciółmi?'' ; ''Czemu to tak łatwo poszło?'' ; ''Będę musiał jutro zaśpiewać przed Louisem'' ; ''Jaki on jest seksi''' Yyy... uznajmy, że tej ostatniej myśli nie było. Dotarłem do domu w której akurat trwała jakaś dzika impreza urządzona przez mojego współlokatora i przyjaciela Eda.
    - Harry, nareszcie. Gdzieś ty był? - spytał Sheeran
    - Na spotkaniu.
    - Z kim?
    - Nie znasz.
    - Z kim?!
    - Nie znasz!
    - Kurwa Z kim?!?
    - Chłopakiem.
    - No i o to mi chodziło. A fajny chociaż?
    - No trochę..... On jest zajebisty!
    - Trzymam kciuki, a teraz chodź do nas potańczyć.
    - Wiesz co, pójdę się położyć lepiej. Jutro mam lekcje śpiewu. Dobranoc Ed!
    - Dobranoc Harry.
Udałem się na górę do swojego pokoju. Włączyłem laptopa, zalogowałem się na twitterze i wydukałem:
''Super dzień. Mam nadzieję, że to tylko początek do szczęśliwego życia''
Odłożyłem komputer po czym odpłynąłem w głęboki sen. Śniłem o nim. O Louisie. Może i jestem płytki i widzę tylko to co na wierzchu, ale żeby zrozumieć wnętrze, trzeba się pierw otworzyć.

~Loueh
No i wiedziałem. WSZYSTKIE MOJE SNY SIĘ SPRAWDZAJĄ. Dobrze, że Harry nie jest jakimś gejem czy coś. My się po prostu zaprzyjaźniliśmy. Tyle. Chociaż... Jego wzrok. Patrzył się na mnie jak na jakiegoś Boga. Nie wiem czy mam się tym niepokoić.
Nie wróciłem do domu tylko od razu poszedłem do baru. Dzisiaj moja zmiana przy mikrofonie. Kilka piosenek starczyło ponieważ, szybko lokal opustoszał. Wybiła 2.00. Do domu podwiózł mnie szef. Wgramoliłem się na drugie piętro, wszedłem do mieszkania, rzuciłem się na łóżko i powiedziałem sam do siebie:
    - Loui, co ty robisz ze swoim życiem?
Niedługo potem usnąłem.


Guten Tag. xx
Taki gupi wyszedł, ale jak o pierwszej w nocy pisany to się nie dziwcie xdd
Hahahaha... Myśleliście, że chce mi się jeszcze jakąś Darcy wymyślać? Hah
Ktoś spytał mnie ''...czy będzie +18''.
Pewnie, że będzie. Co to za blog bez erotyka xdd
Bardzo miło mi jest z powodu tylu komentarzy (tak, 4 komentarze to dla mnie dużo :P)
Aha... Chciałabym wam polecić blog Werki ( o Larrym też ;)) - http://troumblaker.blogspot.com/
5 komentarzy = Następny rozdział


+Jacy oni razem szczęśliwi *o*


5 komentarzy:

  1. Można prosić o informowanie na TT o kolejnych rozdziałach? Mój TT to @besocoollike ;3 Niesamowicie mi się podoba, po prostu asjhfkjahsfjha *__* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Booskie *o* tylko tyle mi przychodzi do tego durnego łba >.<

    OdpowiedzUsuń
  3. *__* Chcę dalej <3 To. Jest. Boskieeeee :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna czytelniczka ^.^
    Zajebiste opowiadanie *O*
    Pisz szybko kochanie następny bo już mam ADHD :D ...
    I jeśli byś mogła to informuj mnie na Twitterze @EeedzioKulka

    OdpowiedzUsuń